Schronisko na Kamiennej Górze

WęgryKő-hegyi menedékház

Współrzędne geograficzne: 47.6758 N | 19.0186 E

Wysokość n.p.m.: 367 m

Liczba łóżek: 24 (w pokojach 4 i 8-osobowych)

Czynne: cały rok

Dojazd/Dojście: pieszo i rowerem

Oficjalna witryna internetowa: www.kohegyihaz.hu

Telefon: +36-20-4424010

E-mail: kohegyimenedekhaz@gmail.com

Języki: węgierski | angielski | niemiecki

Inne: jadalnia | łazienki i wc wspólne | możliwość rozbicia namiotu

Schronisko na Kő-hegy i okolica

Węgry nie są krajem wysokich gór, nie są też bogate w górskie schroniska. Tym niemniej jest na Węgrzech kilka obiektów turystycznych działających na podobnej zasadzie, jak ich alpejskie czy karpackie odpowiedniki. Jeden z nich znajduje się w Górach Wyszehradzkich pomiędzy miasteczkami Szentendre i Pomáz, na wierzchołku Kő-hegy. Nazwa tego wzgórza w tłumaczeniu na język polski to Kamienna Góra. Rzeczywiście – w zasadzie łagodny, zalesiony pagór szczyci się grupą widowiskowych wychodni skalnych (wulkanicznych konglomeratów) zlokalizowanych na południowo-wschodnim zboczu. Jako że miejsce jest łatwo dostępne dla miłośników pieszych wycieczek, schronisko jest licznie odwiedzane, stanowiąc albo punkt docelowy, albo przystanek na trasie. Choć aby dotrzeć do schroniska, wystarczy wspiąć się na wysoki na zaledwie 367 metrów płaskowyż, atmosfera obiektu jest zaskakująco podobna do tej charakterystycznej dla wyższych gór. Właśnie z tego powodu wybrałem schronisko na Kő-hegy, by jako pierwsze reprezentowało Węgry w dziale z recenzjami na naszej stronie internetowej.

Historia obiektu to typowa węgierska opowieść z XX wieku. Gdy wskutek pierwszej wojny światowej kraj utracił wyższe góry, uwaga węgierskich klubów turystycznych została skierowana ku pozostałym, niewybitnie górzystym terenom. Zgodnie z nowym trendem Sekcja Szentendre Węgierskiego Towarzystwa Turystycznego (Magyar Turista Egyesület – w dalszej części tekstu zwanego “MTE”) postanowiła zbudować obiekt turystyczny na pobliskiej “Kamiennej Górze”, z której roztacza się ładny, panoramiczny widok na Dolinę Dunaju. Po dziesięciu latach prac przygotowawczych budynek został otwarty 23 września 1933 r. Do 1940 r. posiadał tylko jedną kondygnację (dzisiejsza suterena), której płaski dach służył za punkt widokowy. Schronisko nazwano imieniem Jánosa Czibulki, założyciela Sekcji Szentendre MTE. Po drugiej wojnie światowej reżim komunistyczny stopniowo ograniczał działalność towarzystw turystycznych. W rezultacie tego procesu do 1949 r. wszystkie prywatne schroniska górskie stały się własnością państwa. W ciągu następnych czterdziestu lat, Schronisko na Kő-hegy było przekazywane w zarząd różnym podmiotom gospodarczym – ostatnim została państwowa spółka leśna Pilisi Parkerdő Zrt., która pozostaje właścicielem schroniska do dziś. Przez kilka lat, w okresie gwałtownych zmian politycznych (1988–1993), schronisko było zamknięte i ledwo uniknęło ostatecznej degradacji i wyburzenia (co spotkało szereg nie mających tyle szczęścia obiektów turystycznych na Węgrzech).

odnowiona jadalnia

Mimo że Sekcji Szentendre MTE, która w międzyczasie została reaktywowana, nie udało się odzyskać prawa własności, jednak w 1993 r. oddano jej schronisko w dzierżawę. Obecny kierownik obiektu, Péter Schramkó prowadzi schronisko na Kő-hegy od 2008 r. W ciągu kilku lat razem ze swoim pełnym entuzjazmu zespołem znacznie ulepszył standard budynku (wymieńmy tylko główne prace: okna i drzwi wymienione, kuchnia odnowiona, system ogrzewania i elektryka unowocześnione, problem gospodarowania i ponownego wykorzystania deszczówki rozwiązany, budynek powiększony; poza tym zbudowano niewielką zagrodę dla zwierząt, która cieszy się ogromnym powodzeniem wśród najmłodszej generacji odwiedzających). Sporo z tych prac wykonali ochotnicy. W ciągu ostatniego roku wysiłki te zostały wsparte przez nieco spóźnione, tym niemniej przyjęte z zadowoleniem działania Pilisi Parkerdő Zrt. Dzięki nim całkowicie wymieniono dach, ocieplono górną kondygnację, powtórnie odświeżono kuchnię, usprawniono instalacje grzewcze i elektryczne. Poza podniesieniem standardu budynku skonstruowano nową – bardzo potrzebną – biologiczną oczyszczalnię ścieków. Odrestaurowane schronisko zostało otwarte 15 marca 2014 r.

skalne baszty “Kamiennej Góry”

Jak dotrzeć do Schroniska na Kő-hegy? Ogółowi turystów dostęp umożliwiają wyłącznie znakowane szlaki piesze, które prowadzą do schroniska z różnych kierunków – z miast Pomáz i Szentendre, a także z Dömörkapu i Lajos-forrás (do tych ostatnich punktów startowych można dojechać samochodem lub autobusem). Szczegółowy opis tras znajduje się na oficjalnej stronie internetowej schroniska. Poszczególne szlaki prowadzą obok różnych ciekawych miejsc, dlatego warto posłużyć się kombinacją szlaków. Jeżeli wystartujemy w Pomáz, tuż obok schroniska znajdziemy słynne skalne baszty Kő-hegy, a wśród nich niewielki, ale charakterystyczny skalny grzyb, często zwany “Kapeluszem Napoleona”. Chociaż, o ile mi wiadomo, francuski cesarz nigdy Kő-hegy nie odwiedził, kształt skały rzeczywiście przypomina napoleońską czapkę, co uzasadnia potoczną nazwę kamiennego tworu. Niedaleko schroniska walczy o przetrwanie okresowe jeziorko (które podczas przedłużających się susz regularnie znika, by znów napełnić się wodą w okresach deszczowych) – również warte odwiedzenia. W pobliżu znajduje się ciekawe zjawisko geologiczne – Vasas-szakadék. Jest to ukryty w lesie wąski parów skalny powstały wskutek ruchów tektonicznych. Szeroką na 2-3 m szczelinę o długości około 40 m można przejść bez żadnych trudności, lecz nie jest to atrakcja dla klaustrofobów. Ostatnio wymienione obiekty zlokalizowane są przy szlaku prowadzącym z Dömörkapu, ale można je także odwiedzić czyniąc mały wypad spod schroniska i z powrotem, jeżeli przybyliśmy do schroniska z innej strony.

miejsca do siedzenia w holu

A teraz wejdźmy do schroniska! Z tarasu wchodzimy do holu, który stanowi przejście do obszernej jadalni. W zimie obiad gotowany jest na kaflowym piecu, na ścianach którego widnieją dawne turystyczne i taternickie artefakty, a także stare mapy i ilustracje budynku. Na drugim końcu pomieszczenia jest kuchnia, gdzie przygotowywane są smakowite posiłki. Prawdę mówiąc serwowane w schronisku potrawy to jedna z przyczyn wielkiej liczby sympatyków schroniska. Po pierwsze “skalna zupa”. Zabawna nazwa nawiązuje do etymologii toponimu Kő-hegy, ale poza tym potrawa niczym się nie różni od zupy klasycznej dla schronisk Tatr Wysokich: kapuśniak z kiełbasą i kwaśną śmietaną. Dziewięciu na dziesięciu taterników poleca taki kapuśniak po węgiersku… :-) Jednakże, jeśli z jakiegokolwiek powodu nie jest to Wasz ulubiony górski posiłek, możecie wybrać kiełbasę z grilla albo spróbować węgierskiej odmiany chleba ze “smalcem” (który nie jest smalcem wytapianym z wieprzowej słoniny, lecz tłuszczem zwierzęcym pozyskanym w sposób, który może wydawać się szokujący; tym niemniej, jeśli raz spróbujecie tej potrawy, możecie zostać jej nałogowymi zjadaczami). Sądząc ze wpisów w księdze gości, nie ulega również wątpliwości, że praktycznie wszystkie dzieci (oraz wielu dorosłych) uwielbia podawane w schronisku naleśniki… W ofercie są też regenerujące, domowej roboty syropy i dżemy, czekolada i inne przekąski. Goście, którzy zostają na nocleg, mogą zamówić śniadanie oraz obiad, ale trzeba o tym wcześniej powiadomić obsługę kuchni. A jeśli wolicie ugotować coś samemu na zewnątrz, na węgierski sposób – w kociołku zwanym bograczem – obsługa schroniska wypożyczy Wam niezbędny sprzęt.

głodni turyści w kolejce do kuchni

Jeśli chodzi o zakwaterowanie, na piętrze znajdują się pokoje (cztero- i ośmioosobowe) z piętrowymi łóżkami – w sumie są 24 miejsca do spania (w zimie czynne jest centralne ogrzewanie). Na tym samym poziomie jest wspólna łazienka dla gości. Ze względu na popularność schroniska, jeżeli chcecie skorzystać z możliwości noclegu, warto dokonać wcześniejszej rezerwacji. Obowiązuje następująca procedura: Kontaktujecie się ze schroniskiem poprzez jego witrynę internetową lub wysyłając maila, podając daty planowanego przybycia i opuszczenia schroniska oraz szczegóły, takie jak zamawiane posiłki czy też fakt, że nie potrzebujemy pościeli, bo mamy własny śpiwór, itp.). Tak szybko, jak to możliwe, otrzymacie potwierdzenie z dołączonym numerem rachunku bankowego i podaną sumą pieniędzy, którą należy wpłacić jako zadatek. Rezerwacja będzie zakończona, kiedy zadatek wpłynie na konto – wówczas w systemie rezerwacji w internetowej witrynie schroniska pojawi się informacja na ten temat (przy okazji, zanim rozpoczniecie rezerwację, sprawdźcie na stronie schroniska, czy są wolne miejsca). Jeśli wszystkie miejsca w schronisku są zajęte lub jeśli wolicie spać na świeżym powietrzu, istnieje możliwość wynajęcia miejsca pod namiot na łące przy schronisku (cena zawiera korzystanie z łazienki).

jeden z pokoi 8-osobowych

Jedyną wadą Schroniska na Kő-hegy jest niedobór wody. Sytuacja ta jest bezpośrednim skutkiem położenia obiektu. Na wierzchołku wzgórza nie ma źródeł, brak też połączenia z systemem dystrybucji wody pitnej. Dlatego schronisko w zasadzie musi bazować na deszczówce (która – przed użyciem do przygotowania posiłków i napojów – jest oczyszczana za pomocą najnowszej technologii odwróconej osmozy). Jeżeli zapasy deszczówki ulegną wyczerpaniu, jedynym wyjściem jest przywożenie wody w zbiornikach z miasta. Więc goście schroniska muszą pogodzić się z koniecznością ograniczenia zużycia wody do najpilniejszych potrzeb, podobnie jak w wielu innych górskich schroniskach (np. w Alpach Julijskich lub w niektórych partiach Wysokich Tatr – zob. naszą recenzję Schroniska pod Rysami). Jednakże ten słaby punkt można postrzegać także jako plus – goście Schroniska na Kő-hegy będą lepiej rozumieć, że woda – a zwłaszcza czysta woda – ma wielką wartość i należy ją cenić, nawet w kraju, którego zasoby wodne są pokaźne.

typowy wpis w księdze gości (chwalący zupę oraz postawę obsługi schroniska)

Streszczenie: Jeśli znajdziecie się w pobliżu Budapesztu, a chcielibyście zobaczyć łatwo dostępne, aczkolwiek autentyczne węgierskie górskie schronisko, wybierzcie się na Kő-hegy i odwiedźcie świeżo wyremontowany, ale liczący już 80 lat obiekt na szczycie wzgórza. Okolica nadaje się zarówno na jednodniowe wycieczki, jak i na dłuższe trekkingi. Bez względu na to, którą opcję wybierzecie, z całą pewnością spotkacie się z szeroko znaną gościnnością załogi schroniska (to nie przypadek, że w ciągu ostatnich paru lat obiekt, który był w opłakanym stanie, przeszedł szybką ewolucję, by stać się jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych). Mam ogromną nadzieję, że obecna załoga schroniska będzie mogła kontynuować pracę na tak wysokim poziomie przez wiele lat, służąc za przykład innym obiektom o podobnym profilu na terenie całych Węgier.

Napisał: Péter Budai

Tłumaczył: Jacek B. Horwath

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2014.

Komentarze czytelników

Czy masz jakieś doświadczenia związane z tym schroniskiem? Podziel się swoją opinią na Facebooku.